• Użytkownik: niezalogowany
 

Prenatalny Program Zdrowotny (pilotaż)

0 osób lubi ten post

Dziewczyny, a jak to jest z podróżami? My właśnie jutro wyjeżdżamy, trochę się obawiam, ale myślę sobie, że Europa to lekarza jak coś znajdę wszędzie. Mam nadzieję, że nie będą mi dokuczać jakieś nieprzyjemne objawy. A Wy podróżowałyście w ciąży?

0 osób lubi ten post

Ja bym się chyba bała. Jakoś tak daleko od domu, daleko od lekarza...myślałam o tym, żeby się wyrwać gdzieś, ale mam obawy. Daj znać po podróży, jak sobie radziłaś :)

0 osób lubi ten post

Najlepiej podróżować w II trymestrze ciąży, rzekomo najbezpieczniej. No i na samolot trzeba uważać, najlepiej jak zbliża się jakiś wyjazd, czy wczasy, konsultować to z lekarzem prowadzącym.

Ale tak prywatnie to też bym sie bała gdzieś daleko wyjechać, albo za granicę...

0 osób lubi ten post

Ja byłam nad polskim morzem ale czy podróż można zaliczyć do udanych?

W jedną stronę jechaliśmy w ciągu dnia...jedziesz i jedziesz i jedziesz i końca nie widać...Chciałoby się rzec "Daleko jeszcze?" ale to niczego nie przyspieszy...

Mdliło mnie przez całą podróż i co jakiś czas robiliśmy postoje. Atmosfera w samochodzie była napięta ale na szczęście moja połówka należy do tych cierpliwych. Grzecznie znosiła moje marudzenie:) W drugą stronę jechaliśmy nocą...było fantastycznie! Oczywiście dla mnie, bo przespałam całą podróż:)

 

0 osób lubi ten post

My też myśleliśmy o polskim morzu :) Niestety zrezygnowaliśmy ze względu na pogodę. Póki co marzę o wyjeździe w góry już z maluszkiem. A tak swoją drogą, to jak myślicie, od jakiego wieku już można podróżować?

0 osób lubi ten post

Zgodnie z obietnicą odzywam się po urlopie:) Było naprawdę dobrze, wypoczęłam, odstresowałam się, a nawet podróż nie była męcząca. Kilka razy się zatrzymywaliśmy, bo miałam lekkie mdłości, no i przystanki były też konieczne na wc, ale to nic - jak najbardziej polecam podróże:) Teraz już jesień to za bardzo nigdzie się nie ruszymy, a w styczniu to już tylko 2 miesiące do porodu zostaną, to teraz chyba był najlepszy i najwyższy czas, ale podejrzewam, że jeśli brzuszek nie przeszkadza i dobrze się czujemy to czemu miałybyśmy sobie odmawiać przyjemności wyrwania się choć na chwilę z miasta i wybycia na mały odpoczynek:)

0 osób lubi ten post

Magda napisał:

My też myśleliśmy o polskim morzu :) Niestety zrezygnowaliśmy ze względu na pogodę. Póki co marzę o wyjeździe w góry już z maluszkiem. A tak swoją drogą, to jak myślicie, od jakiego wieku już można podróżować?

To zależy kiedy dziecko przyjdzie na świat...Bo jak w zimie, w okolicach grudnia, stycznia, to na wiosnę, można ruszać. Ja pierwsze dziecko rodziłam w wakacje, więc na długi urlop nie było szans, z takim maluszkiem się wybrać, no chyba, że na jakieś krótkie trasy i gdzieś raczej stacjonarnie, np. do rodziny na wieś, żeby zmienić klimat. Bo z takim bąblem, po górach raczej nie pochodzisz;), a jak ma około 4/5 miesięcy to już można. Jeśli lubicie chodzić po górach, to polecam się zaopatrzyć w takie specjalne nosidełko dla dziecka. Jest to bardzo fajna i przydatna rzecz, samo nosidełko jest na selarzu, więc plecy dziecka są utrzymane w odpowiedniej pozycji. Jest odpowiednio wyprofilowane i ergonomiczne, poza tym ma jeszcze ochronny baldachim chroniący od słońca i od deszczu. Naprawdę polecam...

 

0 osób lubi ten post

Marysia napisał:

Zgodnie z obietnicą odzywam się po urlopie:) Było naprawdę dobrze, wypoczęłam, odstresowałam się, a nawet podróż nie była męcząca. Kilka razy się zatrzymywaliśmy, bo miałam lekkie mdłości, no i przystanki były też konieczne na wc, ale to nic - jak najbardziej polecam podróże:) Teraz już jesień to za bardzo nigdzie się nie ruszymy, a w styczniu to już tylko 2 miesiące do porodu zostaną, to teraz chyba był najlepszy i najwyższy czas, ale podejrzewam, że jeśli brzuszek nie przeszkadza i dobrze się czujemy to czemu miałybyśmy sobie odmawiać przyjemności wyrwania się choć na chwilę z miasta i wybycia na mały odpoczynek:)

Tak ja jestem za tym, żeby uciekać z miasta, na łono natury jak tylko można i jak często się da!!! Kiedy byłam z pierwszym dzieckiem w ciąży, organizowaliśmy wypady do 8 miesiąca ciąży. Lekarz pozwolił , nie było żadnych przeciwskazań. Pamiętam, że ostatania wyprawa, to było zdobycie w zaawansowanej ciąży- Góry Żar w Międzybrodziu- Beskid Żywiecki. Wiadomo, że trzeba uważać, nie chodzić samemu, tylko zawsze z ochroną:), ale warto, ja mam wrażenie, że dzięki temu, że systematycznie chodziłam po górach, poród poszedł szybko:) Ale może to tylko wrażenie:)

0 osób lubi ten post

mch napisał:

Magda napisał:

My też myśleliśmy o polskim morzu :) Niestety zrezygnowaliśmy ze względu na pogodę. Póki co marzę o wyjeździe w góry już z maluszkiem. A tak swoją drogą, to jak myślicie, od jakiego wieku już można podróżować?

To zależy kiedy dziecko przyjdzie na świat...Bo jak w zimie, w okolicach grudnia, stycznia, to na wiosnę, można ruszać. Ja pierwsze dziecko rodziłam w wakacje, więc na długi urlop nie było szans, z takim maluszkiem się wybrać, no chyba, że na jakieś krótkie trasy i gdzieś raczej stacjonarnie, np. do rodziny na wieś, żeby zmienić klimat. Bo z takim bąblem, po górach raczej nie pochodzisz;), a jak ma około 4/5 miesięcy to już można. Jeśli lubicie chodzić po górach, to polecam się zaopatrzyć w takie specjalne nosidełko dla dziecka. Jest to bardzo fajna i przydatna rzecz, samo nosidełko jest na selarzu, więc plecy dziecka są utrzymane w odpowiedniej pozycji. Jest odpowiednio wyprofilowane i ergonomiczne, poza tym ma jeszcze ochronny baldachim chroniący od słońca i od deszczu. Naprawdę polecam...

 

A jak wygląda sprawa z dysplazją bioderek w przypadku używania nosidełka? Właśnie nie wiem czy się decydować. No i czy już takie maleństwo można nosić w nosidełku, jak jeszcze samo nie potrafi siedzieć? Mam takie wrażenie, że jest to obciążenia dla kręgosłupa i czytałam, że może prowadzić do wad postawy. Za to dużo mówi się o chustach, które nie dość, że umożliwiają swobodne ruchy, to jeszcze wzmacniają emocjonalną więź z maluchem. Co o nich myślicie?

0 osób lubi ten post

Ja na razie sobie żadnych podróży nie wyobrażam. Nawet podróż do pracy (10 minut tramwajem), w niektóre dni jest nie lada wyzwaniem. Od zawsze miałam chorobę lokomocyjną, ale przy ciążowych nudnościach, nabrała niezwykłych rozmiarów. Na razie unikam dłuższych podróży, max.2 h, bo tyle akurat dzieli mnie od miejsca pracy od domu, ale mam wrażenie, że dalej bym nie dała rady, chyba, że z dłuższą przerwą na uspokojenie błędnika :)

0 osób lubi ten post

Magda napisał:

mch napisał:

Magda napisał:

My też myśleliśmy o polskim morzu :) Niestety zrezygnowaliśmy ze względu na pogodę. Póki co marzę o wyjeździe w góry już z maluszkiem. A tak swoją drogą, to jak myślicie, od jakiego wieku już można podróżować?

To zależy kiedy dziecko przyjdzie na świat...Bo jak w zimie, w okolicach grudnia, stycznia, to na wiosnę, można ruszać. Ja pierwsze dziecko rodziłam w wakacje, więc na długi urlop nie było szans, z takim maluszkiem się wybrać, no chyba, że na jakieś krótkie trasy i gdzieś raczej stacjonarnie, np. do rodziny na wieś, żeby zmienić klimat. Bo z takim bąblem, po górach raczej nie pochodzisz;), a jak ma około 4/5 miesięcy to już można. Jeśli lubicie chodzić po górach, to polecam się zaopatrzyć w takie specjalne nosidełko dla dziecka. Jest to bardzo fajna i przydatna rzecz, samo nosidełko jest na selarzu, więc plecy dziecka są utrzymane w odpowiedniej pozycji. Jest odpowiednio wyprofilowane i ergonomiczne, poza tym ma jeszcze ochronny baldachim chroniący od słońca i od deszczu. Naprawdę polecam...

 

A jak wygląda sprawa z dysplazją bioderek w przypadku używania nosidełka? Właśnie nie wiem czy się decydować. No i czy już takie maleństwo można nosić w nosidełku, jak jeszcze samo nie potrafi siedzieć? Mam takie wrażenie, że jest to obciążenia dla kręgosłupa i czytałam, że może prowadzić do wad postawy. Za to dużo mówi się o chustach, które nie dość, że umożliwiają swobodne ruchy, to jeszcze wzmacniają emocjonalną więź z maluchem. Co o nich myślicie?

Jeśli chodzi o te nosidełka, to one są certyfikowane i odpowiednio dostosowane do malucha. Ale jeśli tylko dziecko utrzymuje już samo główkę, to można stosować nosidełko. A w zależności od jego wieku masz odpowiednio dostosowane nosidełko. A jeśli chodzi o chusty, to przy dysplazji bioderek efekt może być różny. Wiem, że można dziecko wkładać do chusty, ale tylko w pozycji " fizjologicznej" żabki. Ale takie sprawy to najlepiej konsultować z lekarzem ortopedom...

 

0 osób lubi ten post

Też się zastanawiam nad nosidełkiem, może nie od razu, ale jak dziecko trochę podrośnie i się wzmocni. Troche poczytałam sobie na ten temat i są różne nosidełka, ale chyba najbardziej rekomendowanymi są nosidła tzw. ergonomiczne. Podziele się z wami informacjami. Taka alternatywa pozwala na: noszenie dziecka w pozycji fizjologicznej żabki (o czym juz była mowa wcześniej), nosidełka te nie są usztywnione, więc dopasowują się do ciała dziecka, są bardzo proste w obsłudze, są wykonane z miękkich materiałów i na tyle poręczne, że można je złożyć i nosić w torebce. Można w nich karmić piersią. Ma też szerokie siedlisko i nie pozwala na noszenie dziecka przodem do otoczenia. Pewnie są też jeszcze inne opinie, ja dotarałam do takich...Jeśli macie jeszcze jakieś rady to piszcie, to pomoże mi podjąć lepszą decyzję:)

 


PowrótDodaj odpowiedź