0 osób lubi ten post
Co myślicie o piciu ziół w ciąży? Wiem, że najlepiej wszystko konsultować z lekarzem, ale chodzi mi tu o takie powszechnie dostępne: melisa, mięta, pokrzywa, rumianek. Czy są one bezpieczne?Macie jakieś doświadczenia?
0 osób lubi ten post
Ja już przed ciążą bardzo lubiłam pokrzywę, miętę, melisę. Z tego co czytałam można pić właśnie herbatę z pokrzywy - jest bardzo zdrowa. Piłam też melisę. Z mięty zrezygnowałam, bo czytałam, że nie można jej pić.
0 osób lubi ten post
Ja na zioła uważam. Nie raz są podawane jako skuteczne terapie na choroby, na hormony, wolę nie namieszać. Piję herbatki owocowe
0 osób lubi ten post
Mięty na pewno nie można - grozi poronieniem. Pokrzywa to ponoc pokłady witamin i mineralów, ale mnie jakoś od niej odrzuciło. Dziś wypiłam w pracy melisę, czytałam że też ją można pić. A tak to piję słabą czarną herbatę, no i przede wszytskim wodę.
0 osób lubi ten post
A to dziwne, z tą miętą, bo ja czytałam, że mięta pieprzowa, jest zalecana w ciąży. Cytuję: "Liście mięty wspomagają pracę przewodu pokarmowego i procesy trawienia, przez co zapobiegają wzdęciom. U niektórych ciężarnych napar z mięty łagodzi też poranne nudności. Ponadto ma działanie uspokajające i pomaga złagodzić drażliwość i niepokój, który często towarzyszy przyszłym mamom".
I bądź tu człowieku mądry...
0 osób lubi ten post
hej dziewczyny,
Ja ze względu na poranne mdłości w I trymestrze zaczęłam szukać jakiś domowych sposobów radzenia sobie z tym fantem i trafiłam na dość pozytywne opinie o rumianku w połaczeniu z imbirem. Taka mieszanka pomaga właśnie przy porannych mdłościach. Zaparzamy rumianek i do tego dodajemy tarty imbir. Czy któraś z Was już piła taki napar? Jeśli tak i pomaga, to podzielcie się tą wiedzą, też zacznę stosować...
0 osób lubi ten post
Przyznam sie, że jestem fanką naturalnych ziół i przypraw do wszelkich posiłków. Ale w ciąży niestety trzeba pewne rzeczy wykluczyc z diety. Natrafiłam ostatnio na listę ziół i przypraw, których należy unikać w ciąży: tymianek, rozmaryn, szałwia, jałowiec, aloes, dziurawiec, rabarbar, jemioła, chmiel, piołun, krwawnik, wrotycz, muszkatołowiec, żeń-szeń, mięta polna, cząber, anyżek, hibiskus, lukrecja, krwawnik pospolity, serdecznik pospolity, nać pietruszki, liście malin. Chyba coś w tym jest...