• User: not logged in
 

Prenatalny Program Zdrowotny (pilotaż)

0 osób lubi ten post

Postanowiłam założyć nowy wątek, bo zauważyłam, że większość uczestniczek forum spaceruje, chodzi na jogę, basen. Wiadomo to też sport, ale ja zastanawiam się tu bardziej nad regularnymi, intensywnymi treningami. Wiem, że należy konsultować się z lekarzem i w zasadzie nawet mi sport nie w głowieJ Ale z samej ciekawości, ostatnio napotkałam na artykuł o kobiecie, która biegała w maratonach i nie przestała biegać, chyba 2 godziny dziennie, nawet jak była w ciąży. Co myślicie o takich wyczynach? Czy nawet po zezwoleniu przez lekarza, nie bałybyście się, że intensywny sport może zaszkodzić dziecku?

0 osób lubi ten post

 

Ja bym się bała, choć może jestem lekko przewrażliwiona. Bardzo lubiłam ćwiczenia Ewy Chodakowskiej, ale okazało się, że w ciąży nie zaleca się jej ćwiczeń. Z Facebooka dowiedziałam się, że Ewa wydaje nową płytę – joga dla kobiet w ciąży, ale to chyba latem dopiero, ale nie jestem pewna. Pozostałe treningi, no może z wyjątkiem skalpela są intensywne, a na pewno nie tak jak 2 godziny biegania, a już je odradzają. Ale może w przypadku sportowców to co innego, bo oni już mają organizm przystosowany do takiego wysiłku.

0 osób lubi ten post

Osobiście odradzam "sporty ekstremalne" jeśli Twój organizm nie jest do tego przyzwyczajony. Sprawa wygląda inaczej, gdy ktoś zajmuje się tym  każdego dnia. Czytałam gdzieś o baletnicy, która przepięknie tańczyła do ostatniego dnia ciąży. Jednak maratony itp nie są dla mnie, chyba za bardzo boję się powikłań. Zauważyłam, ze im bliżej do rozwiązania, tym bardziej przechodzi mi ochota na ćwiczenia. Na chwilę obecną pozostają spacerki.

0 osób lubi ten post

Sporty ekstremalne na pewno nie wchodzą w grę, ale ćwiczenia ogólnorozwojowe - jak najbardziej. Przeczytałam gdzieś w mądrej książce, że kobiety prowadzące aktywny tryb życia z reguły łatwiej znoszą ciążę i poród. Ich dzieci przychodzą na świat zdrowe i pełne energii. Ruch pomaga przyszłym mamom w utrzymywaniu prawidłowej postawy, zapobiega typowym dolegliwościom ciążowym (zastój żylny, kurcze mięśni łydek, hemoroidy).

Przyszłe mamy, szczególnie te, które przed ciążą nie uprawiały regularnie żadnej formy aktywności fizycznej, powinny zaczynać bardzo delikatnie.

Znalazłam też fajny artykuł: http://szkola-rodzenia.szczecin.pl/artykuly/120-aktywnosc-fizyczna

0 osób lubi ten post

Witam,

Polecam NordicWalking, ruch na świeżym powietrzu, to super sprawa! Każdy może spacerować, wystarczy dostosować ubiór do pogody, założyć wygodne buty i w drogę...

Swoją drogą dzisiaj bylam na takim spacerku i w jedną stronę szło się świetnie, a z powrotem...masakra!

Drogie przyszłe mamy mierzcie siły na zamiary:)

0 osób lubi ten post

Już chyba wspominałam, że ćwiczę jogę i właśnie też jogę polecam. Byłam też kilka razy na basenie, ale dostałam lekkiej grzybicy na plecach, przez co bardzo się wystraszyłam i przestałam. Może nie było to związane z wizytami na basenie, ale odkąd przestałam chodzić plamki zniknęły.

0 osób lubi ten post

Witam wszystkie użytkowniczki naszego forum!:)

przeczytałam ostatnio artykuł o formach aktywności fizycznej w ciaży i ku mojemu zaskoczeniu autor tego artukułu rozpisywał się w samych superlatywach o pozytywnym znaczeniu jazdy na rowerze, uprawianej właśnie w ciąży. A najlepszy czas na taką jazdę, to pierwsza połowa ciąży. Co Wy o tym sądzicie???

0 osób lubi ten post

ojj no to przyszła mama musi być pewna swoich umiejętności, bo np. jak dla mnie to jest sport awaryjny. Odkąd byłam mała zawsze wracałam z roweru „uszkodzona”, a tu rozdarte kolano, a tu łokieć itp. No ale myślę, że jak ktoś jeździ np. rano do pracy rowerem i to lubi, to w sumie, jak ma taka jazda tyle korzyści, to nie warto z niej rezygnować

0 osób lubi ten post

Witam,

rower super sprawa, ja jeździła w II trymestrze, dopóki brzuszek mi na to pozwolił, teraz juz się nie odważę. Na rowerze jeździłam od zawsze, lekarz mi pozwolił dalej jeździć, nie wsiadałam tylko w I trymestrze i unikałam tych dni w których przypadała by miesiączka i wszystko było ok. Oczywiście mierzyłam siły na zamiary, nie forsowałam się, i tylko krótkie dystanse. Ale to wszystko zależy od Waszego samopoczucia, no i najważniejsze od decyzji lekarza.

0 osób lubi ten post

Hejka,

Ja od zawsze jeżdżę na rolkach i przyznam się szczerze, że nawet dowiedziawszy się, że rodzina nam sie powiększy nie skończyłam z tym. Mówiłam o tym lekarzowi, wiadomo, że jako specjalista musi powiedzieć swoje za i przeciw, oczywiście w tej chwili więcej jest tego przeciw..., ale myślę, że "delikatna" jazda z asekuracją chyba nam nie zaszkoodzi.

A co Wy dziewczyny o tym myślicie??


BackAdd a reply